A review by notalek
Jonathan Strange i pan Norrell. Tom 2 by Susanna Clarke

5.0

(Wiem, że daję na razie dosyć często pięć gwiazdek, ale co ja poradzę, że takie dobre książki czytam?)

Ten tom podobał mi się jeszcze niż poprzedni, między innymi dlatego, że w tym było więcej akcji i w końcu można było zobaczyć więcej Jonathana Strange'a.
Pamiętam, że najpierw się zastanawiałam dlaczego jak na tytułowego bohatera pojawił się dosyć późno, ale potem zrozumiałam, że dzięki temu w pierwszym tomie można było poznać porządnie pana Norrella i osoby z jego otoczenia, żeby w drugim już skupić się bardziej na rozwijających się coraz bardziej wydarzeniach i na Strange'u, którego szczerze polubiłam.

Humor pozostał tak samo piękny jak w poprzednim tomie, a może nawet był jeszcze lepszy. Przypisy też są we wspaniałej formie i mimo że potrafią rozciągnąć się nawet na kilka stron (jak na razie najdłuższy trwał chyba przez dziewięć), to czyta się je tak samo ciekawie jak główną fabułę. (Jedne z moich ulubionych były te o miejscach które Jonathan przesunął podczas wojny).

Książka tak mnie wciągnęła, że przez trzy dni w każdej wolnej chwili (których było dużo, dzięki temu że siedzę w domu) siadałam z książką i herbatą i czytałam, odrywając się od tego tylko kiedy było naprawdę trzeba. Zakończenie, mimo że od pewnego czasu spodziewałam się że coś w tym rodzaju się wydarzy, sprawiło, że naprawdę się cieszę że pożyczyłam od razu całą trylogię, bo nie mogłabym zbyt długo czekać by czytać dalej.

Całość jest mocno specyficzna i nie każdemu trafi do gustu, ale–
ale mi trafiła i to bardzo.
W skrócie – polecam sprawdzić.

(I wiem, że nie napisałam tu prawie nic konkretnego, ale dosłownie chwilę temu skończyłam czytać i głową wciąż jestem w tamtym świecie, i pewnie zostanie mi tak na długi czas).