A review by dreamedchainsaw
Susza by Jarrod Shusterman, Neal Shusterman

4.0

trzy dni do zezwierzęcenia — “to chyba musi być istota człowieczeństwa: nawet jeśli tracimy siłę, żeby ratować samych siebie, potrafimy ją w sobie znaleźć, jeśli trzeba ratować innych”.

z shustermanem miałam przyjemność podczas zaczytywania się w kosiarzach, dlatego też mając na uwadze, iż autor posiadał do wyboru dwa wyjścia: mógł stworzyć swego rodzaju reportaż/przestrogę/tekst dokumentalny. drugą opcją była forma może lżejsza, może łatwiej przyswajalna, a mianowicie ukazanie tegoż to dystopijnego kawałka świata z wrzuceniem w sytuację kilku osób, coby to akcję prowadziły, tak jak to często robią reżyserzy filmów katastroficznych. nie zdziwiłam się więc za bardzo, gdy padło na fabularne spojrzenie.

shustermanowie zadali sobie pytanie: a co gdybyśmy po raz kolejny postawili świat w fatalnej pozycji, lecz tym razem bliższej rzeczywistości, realnej sytuacji? tak też zrobili i przy zdaniu trwam, że książka ta, choć dawno do biblioteki oddana, gdzieś tam w zakamarkach łepetyny będzie siedziała, siejąc szczyptę niepokoju i bolesnej świadomości możliwego.

bo taka ta książka miała być, mym skromnym zdaniem. miała uświadamiać o realności problemu takiego czy mu podobnych. bowiem jako społeczeństwo przywykliśmy do pewnych wygód, uważając ich obecność za całkowicie oczywistą i nie zdajemy sobie sprawy co by się działo, gdyby ich nagle zabrakło.

jestem wdzięczna migawkom, gdyż to one w dużej mierze naświetlały sytuację i tak jak punkt widzenia bohaterów, nadawały jej jeszcze większej powagi. ale, zawsze bowiem musi być jakieś ale, nie wiem czy to z winy fabularnego ukazania, czegoś mi tu brakowało. nie zmienia to jednak faktu, iż uważam, że warto sięgnąć po tę książkę, chociażby po to, aby zobaczyć co by było gdyby.