A review by fyrrea
The House on Cold Hill by Peter James

3.0

Meh, naprawdę nie potrzebowałam takich szczegółów, że Ollie brał prysznic dwadzieścia minut, a później wybierał krewetki i robił z nich sałatkę. Nie wiem czemu to miało służyć (mnóstwo tego było), budowaniu więzi z bohaterem (niespecjalnie działało w moim przypadku), a może nabijaniu objętości?
A reszta - dość przewidywalna, momentami niepokojąca, zakończeniem nadrabia mocno przeciętną całość. Tak czy siak, zachwytów nad książką nie rozumiem :)