You need to sign in or sign up before continuing.
Scan barcode
dreamedchainsaw's reviews
137 reviews
Ruin and Rising by Leigh Bardugo
3.0
3,5⭐ niezmiennie od rozpoczęcia ostatniej części trwam przy zdaniu, iż jest to część najlepsza pod każdym względem. widać ogromną przepaść pomiędzy pierwszą a trzecią częścią, zdecydowanie na plus dla tej wspomnianej później. bohaterzy sprawiali wrażenie poprowadzonych dokładniej, ciekawiej i lepiej, choć wciąż ubolewam nad jedną tylko perspektywą. brakowało mi tu innych punktów widzenia, spojrzenia darklinga, mala i może czasem pozostałych grisz. podobał mi się plot, błyskotliwość nikolaia, relacje genyi, davida i zoyi oraz częsta obecność moich ulubieńców; toli i tamar. spodziewałam się istnej porażki po poprzednich częściach, a zostałam wręcz miło zaskoczona
Niedźwiedź i słowik by Katherine Arden
3.0
3,5⭐ niesamowicie podoba mi się klimat tej książki i pewnie przy większej ilości wolnego czasu połknęłabym ją za jednym zasiadem. główna bohaterka zaskarbiła sobie moją sympatię swą odwagą i nie drażniła mnie bezmyślnymi decyzjami i dramatycznym usposobieniem, tego bowiem, chwała autorce, w niej zabrakło. było kilka momentów, przy których to załamywałam ręce, jak ten, gdy nasz morozka ni z gruchy, ni z pietruchy postanowił pocałować wasię i aż westchnąć musiałam głęboko, gdyż chciałabym dostać wreszcie tytuł, w którym zgoda nie jest zamiatana pod tapczan. fabuła wlokła się przeleniwie, ale nie była przy tym nudna i poza drobnymi przytykami czytało mi się to dobrze i aż nie mogę się doczekać większej ilości akcji w drugiej części
Dziewczyna z wieży by Katherine Arden
4.0
przyznać muszę, że druga część nareszcie ruszyła z kopyta i tej akcji było zdecydowanie więcej ku mojej wielkiej uciesze. wciąż, niezmiennie uwielbiam wasię za jej charakterne obycie, lecz wątek z pradawnym bogiem pozostawię bez komentarza (choć było to rozegrane lepiej niż w poprzedniej części!!), zaś baśniowa mgiełka stworzyła niesamowity klimat i aż żal mi, iż zimowa noc jest jedynie trylogią
Zima czarownicy by Katherine Arden
4.0
4,5 ⭐ trzecia i tym samym ostatnia część trylogii za mną i przyznaję to z pewnym smutkiem, historia ta bowiem niezwykle mnie wciągnęła. jestem w stanie zrozumieć co ludzie dostrzegają w owej serii i skąd ta cała wrzawa wokół niej. czytało mi się to naprawdę dobrze i znów wspomnieć muszę o głównej bohaterce, której osobowość pokochałam całym serduchem. a postacie demona mrozu i ducha chaosu były istnym majstersztykiem. obaj mieli głębię i piorunujące charaktery o wielkim potencjale i wszelkie wspominki o nich czytałam z szerokim uśmiechem (i czasem środkowym palcem wycelowanym w kartkę). nie byli jedynie oschłymi postaciami, które prócz bycia zimnymi bucami, nie oferują od siebie nic więcej. odrobinę szczypie mnie wątek romantyczny, bo pradawny bóg zauroczony nastolatką zawsze przyprawia mnie o teatralne przewrócenie oczami, ale, jeśli się nie mylę, jest to młodzieżówka i powinnam być przygotowana na takie, a nie inne podejście. mimo to uwielbiam tę książkę, jej bohaterów, cały baśniowy świat przedstawiony, słowika i leśnego grzybka, więc czytajcie koniecznie zimową noc
The Wrath & the Dawn by Renée Ahdieh
1.0
o matulu, cóż za katastrofa. tak tragicznie poprowadzonego tropa enemies to lovers w życiu nie czytałam. nic tu nie trzyma się ani ładu ani składu, wątek romantyczny woła o pomstę do nieba, a świat przedstawiony ogranicza się do minimum. najlepiej zapomnieć, że coś takiego w ogóle przeczytałam
More Happy Than Not by Adam Silvera
3.0
przez pierwszą połowę “raczej szczęśliwy niż nie” odnosiłam zbyt często wrażenie, że jestem na nią za stara, ale rozumiem też w jakim celu była ona taka długa. druga połowa była ciężka, cholernie ważna, wykrzykiwała o poznawaniu samego siebie i co rusz pluła lawą codziennego życia w społeczeństwie, dla którego w większości słowo “gej” kojarzy się ze wszystkim co najgorsze. momentami aż sama zwijałam dłonie w pięści z nieopisanym pragnieniem spuszczenia łomotu bucowatym bohaterom tejże książki. gdyby zechcieć porównać do siebie obie te połowy, tworzyłyby intrygujący kontrast. i jako, iż jest to twórczość silvery, nie spodziewałam się przyjemnego zakończenia, a i tak analizuję je teraz na okrągło, wzdychając nad jego uwielbieniem do tragedii